otulacz na ceramikę “komebukuro”

Komebukuro to tradycyjna japońska sakiewka. W takich ręcznie szytych woreczkach zanoszono surowy ryż przeznaczony na ofiarę świątynną. Ryż i jedzenie to po japońsku to samo słowo – stąd symboliczny wymiar ofiary.

Szyto je ze skrawków używanych tkanin, często barwionych indygo – naturalnym niebieskim barwnikiem wydobytym z indygowca barwierskiego. Japońskie tradycje zdobienia i upcyklingu tkanin sięgają bardzo głęboko w przeszłość, a ich bogactwo to jedno ze źródeł moich inspiracji. 

sakiewka na ceramikę pozwala cieszyć się herbatą w drodze

Darninowe komebukuro to połączenie tradycyjnej formy z zupełnie nowym przeznaczeniem. To piękna i czuła oprawa dla rzeczy ważnych i delikatnych. Wnętrze sakiewki zaprojektowałam jako ochronę i otulenie dla delikatnej herbacianej ceramiki. Dodatkowe zakładki tkaniny, pozwalają oddzielić od siebie elementy herbacianego zestawu. Inne zastosowania mile widziane!

Otulacz “komebukuro” sprawdzi się jako towarzysz miłośników gong fu, zwłaszcza ceniących sobie herbaciany rytuał w naturze. Bezpiecznie i estetycznie chroni kruchy bagaż, taki jak gaiwan, czarka, czahaj, czajniczek, shiboridashi itp.

Wszystkie sakiewki uszyte są z naturalnych tkanin barwionych roślinami, wykończone ręcznie delikatnym haftem i dodatkowo wzmocnione grubą warstwą gremplowanej bawełny.

chabu

Chabu to prostokątna tkanina, będąca sceną dla momentu parzenia herbaty. Nie chcę by chabu odwracało uwagę od herbaty i naczyń. Powinno raczej zakreślać dla nich przestrzeń, którą łatwiej podziwiać jako całość. 

Jednolitość koloru uwypukli piękno ceramiki, podkreśli barwę gliny i szkliwa.

W procesie naturalnego barwienia celuję w ciemne kolory, które wydobywam z roślin bogatych w garbniki takich jak dąb, olsza czarna, sumak octowiec czy dębowe galasy. Stosuję wieloetapowe barwienie, z wykorzystaniem naturalnych wegańskich bejc białkowych i tradycyjnych barwierskich zapraw. 

Z reguły na chabu wybieram najbardziej szlachetne stare tkaniny lniane o grubym splocie i wyraźnej fakturze. Chętnie uwydatniam stare cerowania, ręcznie przeszyte krawędzie, wykonane wiele lat temu bezimienną ręką.